sanacji, ale tych demokratycznych i liberalnych, najbardziej mnie uderzały. Dopiero później zrozumiałem, jak mało miała nadziei. Można było to odgadnąć z niektórych jej prywatnych wypowiedzi, jednak hamowanych, bo przyznanie się do pesymizmu nie leżało w jej naturze. <br> W tej chwili Sosnowska ukazuje mi się jako postać znamienna dla pewnych kół inteligencji poszlacheckiej, trudno orzec jak licznych. Była siostrzenicą generała Juliana Stachiewicza, który, jak wielu wyższych wojskowych, wywodził się z Zetu, czyli z orientacji przeciwnej Stronnictwu Narodowemu, opowiadającej się za Piłsudskim i obficie reprezentowanej w Legionach. Z Zetu też wywodzili się wojskowi mający kierować wojskiem podziemnym w drugiej wojnie światowej, generałowie Grot