1</><br>Inżynier Erwin Reil pochodził z Hamburga. Wróżono mu świetną przyszłość naukową, profesor Lubbich proponował młodemu absolwentowi politechniki stanowisko asystenta w swym laboratorium, ale Reil wolał produkcję. Lubił wielkie zakłady, rozmach, sprawność, organizację; powtarzał słówko "nowoczesność" i w jego ustach brzmiało ono jak zawołanie bojowe. W trzydziestym ósmym roku zaczął interesować się problemami silników odrzutowych; natrafił na opory, był w końcu młodym, mało znanym inżynierem... Umiał jednak dotrzeć do kogo trzeba, a że dana mu była cnota cierpliwości - czekał na swój dzień, wierzył, że musi nadejść i gdy mu wreszcie zaproponowano kierownictwo nowych zakładów specjalnych w GG, zrozumiał, że trafił na