Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
Chłopak i dziewczyna balansują w ryzykownych pozach nad brzegiem basenu tak, żeby do niego nie wpaść. Mały chłopak umiera, starszy układa mu ręce na piersiach butem: czule i brutalnie naraz. Obrazy tasują się i znikają jak w wideoklipie, działają nastrojem, emocjami bardziej niż jakąkolwiek narracją fabularną. Dla mnie spektakl był interesujący, namiętny - i kompletnie nieczytelny znaczeniowo; nie bez zazdrości słuchałem podczas festiwalowych spotkań, jak młodsi wyczytują tu rozmaite, całkiem konkretne treści w zakodowanym pokoleniowo, trudnym do złamania kodzie.

Nawet oni jednak niewiele treści potrafili zdeszyfrować z długiej i stricte formalnej etiudy, jaką na inaugurację Festiwalu przedstawił Anatolij Wasiliew, legendarny już rosyjski
Chłopak i dziewczyna balansują w ryzykownych pozach nad brzegiem basenu tak, żeby do niego nie wpaść. Mały chłopak umiera, starszy układa mu ręce na piersiach butem: czule i brutalnie naraz. Obrazy tasują się i znikają jak w wideoklipie, działają nastrojem, emocjami bardziej niż jakąkolwiek narracją fabularną. Dla mnie spektakl był interesujący, namiętny - i kompletnie nieczytelny znaczeniowo; nie bez zazdrości słuchałem podczas festiwalowych spotkań, jak młodsi wyczytują tu rozmaite, całkiem konkretne treści w zakodowanym pokoleniowo, trudnym do złamania kodzie.<br><br>Nawet oni jednak niewiele treści potrafili &lt;orig&gt;zdeszyfrować&lt;/&gt; z długiej i stricte formalnej etiudy, jaką na inaugurację Festiwalu przedstawił Anatolij Wasiliew, legendarny już rosyjski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego