Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
wszystkich stron. Palacz tymczasem raczył się własnej roboty samogonem, świeżym zresztą, bo cała aparatura znajdowała się na miejscu, ukryta w tarze - blaszanym kontenerze służącym do przewożenia elementów wyrzutni rakietowej. Obok tej tary przechodziłem wielokrotnie, gdy pełniłem wartę, i rzeczywiście wydawało mi się, że czuć od niej jakąś specyficzną woń. Nie intrygowała mnie aż tak, aby zaglądać do środka tary, bo przecież wokół rósł las i ten zapach mogły wydzielać jakieś kwiaty, żywica, grzyby i czort wie, co jeszcze. Teraz wyjaśniło się dlaczego, mimo tak marnych zarobków, palacz cały czas chodził pijany.
- No, widzę, że Pan Marian tu niezły biznes rozkręcił - powiedziałem
wszystkich stron. Palacz tymczasem raczył się własnej roboty samogonem, świeżym zresztą, bo cała aparatura znajdowała się na miejscu, ukryta w tarze - blaszanym kontenerze służącym do przewożenia elementów wyrzutni rakietowej. Obok tej tary przechodziłem wielokrotnie, gdy pełniłem wartę, i rzeczywiście wydawało mi się, że czuć od niej jakąś specyficzną woń. Nie intrygowała mnie aż tak, aby zaglądać do środka tary, bo przecież wokół rósł las i ten zapach mogły wydzielać jakieś kwiaty, żywica, grzyby i czort wie, co jeszcze. Teraz wyjaśniło się dlaczego, mimo tak marnych zarobków, palacz cały czas chodził pijany. <br>- No, widzę, że Pan Marian tu niezły biznes rozkręcił - powiedziałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego