nam przekroczyć tej granicy, którą jest obalenie centralnej władzy komunistycznej. Nie przekroczymy jej tylko wówczas, gdy wypracujemy instytucjonalne formy negocjacji. Bez tego każdy kolejny i nieunikniony w obecnych warunkach konflikt grozi wybuchem, a tym samym stwarza ryzyko niezamierzonego obalenia władzy.<br>Jestem przekonany, że interwencji nie będzie. Nie jest to wiara irracjonalna. To co się dotychczas zdarzyło, to co się nam udało osiągnąć pokazuje wyraźnie, że istnieją w naszym społeczeństwie siły, zdolności i możliwości, żeby zorganizować się i dokonać niezbędnych reform, nie naruszając granic strzeżonych przez radzieckie czołgi.<br><au>Jacek KUROŃ<br>ROBOTNIK, 23.11.1980, Nr 68/69 </></><br><br><div><br><br><tit>LIST DO LECHA WAŁĘSY</><br><br>Postal