Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
Aurelia, wciąż leżąc bez ruchu, na wznak. - Muszę jak najszybciej dojść do siebie.
Tak. Dojść do siebie. To bardzo mądre określenie. Dojść - to słowo zawiera w sobie obraz drogi. A droga zawiera w sobie czas. To musi trwać. Musi minąć pewien czas - w ruchu. Nie wolno stać w miejscu. Trzeba iść. Naprzód.
W albumie o surrealizmie miała ulubiony obraz Yvesa Tanguy: żółta piaskowa pustynia z dziwacznymi kształtami roślin i trzema złączonymi trójkątami - i mały człowiek wędrujący przed siebie ku linii horyzontu zasnutej ciemnym oparem. Linia horyzontu zwykle bywa zamglona. Może człowiek idący w życie też powinien mieć nieostry horyzont. Lepiej nie widzieć
Aurelia, wciąż leżąc bez ruchu, na wznak. - Muszę jak najszybciej dojść do siebie.<br>Tak. Dojść do siebie. To bardzo mądre określenie. Dojść - to słowo zawiera w sobie obraz drogi. A droga zawiera w sobie czas. To musi trwać. Musi minąć pewien czas - w ruchu. Nie wolno stać w miejscu. Trzeba iść. Naprzód.<br>W albumie o surrealizmie miała ulubiony obraz Yvesa Tanguy: żółta piaskowa pustynia z dziwacznymi kształtami roślin i trzema złączonymi trójkątami - i mały człowiek wędrujący przed siebie ku linii horyzontu zasnutej ciemnym oparem. Linia horyzontu zwykle bywa zamglona. Może człowiek idący w życie też powinien mieć nieostry horyzont. Lepiej nie widzieć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego