szampanów, które są do tego smuklejsze i wyższe. W sytuacjach najprostszych, koleżeńskich, rodzinnych - albo już nad wyraz wyrafinowanych - zamiast kieliszków można użyć szklaneczek. Ale zawsze mają to być szkła czyste, przejrzyste, byśmy mogli w pełni cieszyć się nie tylko zapachem i smakiem wina, ale i jego kolorem, mieniącym się, lśniącym, iskrzącym się w blaskach różnych świateł i własnych barw - od słonecznych, jasnych jak woda, po ciemnokrwiste, mroczne jak noc. Przecież razem dopiero, wzrokiem, węchem i podniebieniem oceniane, wino daje odpowiedź, z czym mamy do czynienia, z kim mamy zaszczyt.<br> Nim jednak dojdzie do tego, obchodzimy się z butelką jak z jajkiem. Doprowadzamy