Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
jest to człowiek zdolny do wszystkiego...

Zapach strachu

24 grudnia, godzina 21.29. Dowódca grupy terrorystów w ciągu popołudnia uwolnił sześćdziesięciu zakładników. Dla tych, którzy pozostają nadal wewnątrz samolotu, trwa piekło. Zmaltretowani psychicznie, skurczeni na swoich siedzeniach, nie mogą się nawet poruszać. W skrajnym przerażeniu muszą wysłuchiwać rozmów przetrzymujących ich islamistów, którzy fanatycznie głoszą zarówno Koran, jak i walkę zbrojną. Stewardesy z godną podziwu zimną krwią roznoszą napoje i pożywienie. Jednocześnie zgniły odór wydziela się z toalety i miesza się ze smrodem potu, który wypełnia kabinę. To zapach strachu, który tu jest wszechobecny. Strachu spotęgowanego przez ultimatum, które terroryści postawili władzom
jest to człowiek zdolny do wszystkiego...<br><br>&lt;tit&gt;Zapach strachu&lt;/&gt;<br><br>24 grudnia, godzina 21.29. Dowódca grupy terrorystów w ciągu popołudnia uwolnił sześćdziesięciu zakładników. Dla tych, którzy pozostają nadal wewnątrz samolotu, trwa piekło. Zmaltretowani psychicznie, skurczeni na swoich siedzeniach, nie mogą się nawet poruszać. W skrajnym przerażeniu muszą wysłuchiwać rozmów przetrzymujących ich islamistów, którzy fanatycznie głoszą zarówno Koran, jak i walkę zbrojną. Stewardesy z godną podziwu zimną krwią roznoszą napoje i pożywienie. Jednocześnie zgniły odór wydziela się z toalety i miesza się ze smrodem potu, który wypełnia kabinę. To zapach strachu, który tu jest wszechobecny. Strachu spotęgowanego przez ultimatum, które terroryści postawili władzom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego