jazdy próbne na obu typach rowerów i muszę przyznać, że było to niesamowite przeżycie. Na początku czułem się jak 5-cio latek, któremu tata właśnie odkręcił boczne kółeczka w rowerku "Reksio". Utrzymanie równowagi było problemem, a wchodzenie w zakręty z większa prędkością, o ile o takiej można mówić, to była istna ekwilibrystyka. Wszystkich, którzy już myślą o lansowaniu się na <orig>lowrowerze</>, od razu mówię, żeby traktowali ten rower jako typowo osiedlowy lub miejski. Wolna, dostojna jazda spod domu na ustaloną miejscówkę, która nie może być zbyt odległa, ponieważ bardzo krótkie mocowanie pedałów, spowodowane nisko zawieszoną ramą, wywołuje szybkie zmęczenie. Taki rower