Typ tekstu: Książka
Autor: Barańczak Stanisław
Tytuł: Poezja i duch uogólnienia
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1970-1996
cierpieniem, samotnością, śmiercią.
Od napisu wyrytego na starożytnym nagrobku (który, nazywając po imieniu kogoś, kto niegdyś żył, usiłuje tym samym unieważnić anonimowość jego śmierci) od słów zapisywanych być może w tej chwili przez kolejnego młodego poetę, który utrwala na papierze swój pierwszy bezradny sprzeciw - poezja była zawsze w swojej najgłębszej istocie wołaniem o uczciwą grę, dopominaniem się o przestrzeganie wobec nas, ludzi, ludzkich reguł. Ludzkich w podwójnym sensie: człowieczych i litościwych. Fakt, że partner gry - natura, ustrój, śmierć, historia, sam Stwórca wreszcie - jest niekoniecznie człowieczy, a już prawie na pewno nie litościwy, nie ma tu większego znaczenia. Poeta to lokator niezbyt
cierpieniem, samotnością, śmiercią.<br> Od napisu wyrytego na starożytnym nagrobku (który, nazywając po imieniu kogoś, kto niegdyś żył, usiłuje tym samym unieważnić anonimowość jego śmierci) od słów zapisywanych być może w tej chwili przez kolejnego młodego poetę, który utrwala na papierze swój pierwszy bezradny sprzeciw - poezja była zawsze w swojej najgłębszej istocie wołaniem o uczciwą grę, dopominaniem się o przestrzeganie wobec nas, ludzi, ludzkich reguł. Ludzkich w podwójnym sensie: człowieczych i litościwych. Fakt, że partner gry - natura, ustrój, śmierć, historia, sam Stwórca wreszcie - jest niekoniecznie człowieczy, a już prawie na pewno nie litościwy, nie ma tu większego znaczenia. Poeta to lokator niezbyt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego