zdrowotnej. Inicjatywa przepadła: rozegrano ją niezdarnie, prowokując wrażenie, że chodziło w niej nie o racjonalizację ubezpieczeń, lecz o kokietowanie antyklerykalnego elektoratu. Nie wiem, jakie były rzeczywiste intencje pomysłodawców, ale sama sprawa warta jest namysłu.<br><br>Nie można jednak z sensem o tym dyskutować, pomijając realia. Po pierwsze, jest złym obyczajem proponować istotne zmiany prawne z zaskoczenia. Po drugie, trzeba mieć jasną koncepcję, co w zamian, zwłaszcza że Fundusz opłaca składki nie tylko duchownych rzymskokatolickich, lecz także innych zarejestrowanych w Polsce związków wyznaniowych. Po trzecie, i może najważniejsze, odsunięto tym posunięciem okazję do rzeczowego, publicznego postawienia sprawy finansów Kościoła.<br><br>W systemie demokratycznym dyskusja