Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
dla dobra czytelników chwycił za pióro.
Do mnie (i przedtem prof. Kuli) Winiecki nie pisze, bo nie warto: "...ich intensywna niechęć do rzeczywistości nie rokuje żadnych nadziei na akceptację świata takiego, jakim jest, a nie takiego, jakim chcieliby, aby był".
Jest to, notabene, jedyne trafne zdanie w tekście pana profesora: istotnie nigdy nie akceptuję świata takiego, jakim jest (kiedyś zapytano by w ankiecie, czy "stoję na gruncie istniejącej rzeczywistości").
Co, oczywiście, nie znaczy, bym nie przyjmował go do wiadomości.
Właśnie dlatego, że go przyjmuję - przeciw niemu piszę.
Tyle pro doma sua.
Cytat z Detoeufa przytoczyłem jako słowa rozczarowanego liberała.
Winiecki prawem
dla dobra czytelników chwycił za pióro.<br>Do mnie (i przedtem prof. Kuli) Winiecki nie pisze, bo nie warto: "...ich intensywna niechęć do rzeczywistości nie rokuje żadnych nadziei na akceptację świata takiego, jakim jest, a nie takiego, jakim chcieliby, aby był".<br>Jest to, notabene, jedyne trafne zdanie w tekście pana profesora: istotnie nigdy nie akceptuję świata takiego, jakim jest (kiedyś zapytano by w ankiecie, czy "stoję na gruncie istniejącej rzeczywistości").<br>Co, oczywiście, nie znaczy, bym nie przyjmował go do wiadomości.<br>Właśnie dlatego, że go przyjmuję - przeciw niemu piszę.<br>Tyle &lt;foreign&gt;pro doma sua&lt;/&gt;.<br>Cytat z Detoeufa przytoczyłem jako słowa rozczarowanego liberała.<br>Winiecki prawem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego