usłyszałem w radiowej Trójce w gorące dni, kiedy ważyły się losy wojny przeciwko Saddamowi. Utkwiły mi głęboko w pamięci, ponieważ padły z ust przedstawiciela Partii Emerytów i Rencistów. Przepytany na tę okoliczność Bojownik o Wolność Synów i Mężów przyznał w końcu, że nie jest, co prawda, kobietą, lecz jest przekonany, iż polskie kobiety podzielą jego zdanie. To mnie trochę zirytowało. Jak można uzurpować sobie prawo do czyjegoś stanowiska?<br>Myślę, że to ja mam wszelkie kwalifikacje, by wypowiadać się w imieniu Kobiet Polskich i Matek. Taka mała naprawdę to ja. Po pierwsze, jestem mężczyzną i głos mój będzie doniosły; po wtóre, od