Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
i ja miałam to szczęście, że nie. Pojechałam na studia do Niemiec i tam poznałam dziewczyny: Niemki, Amerykanki, Angielki, które były feministkami. Zaczęłam z nimi rozmawiać, czytać książki, które miały na półce. Feminizm, gdy miałam dwadzieścia lat, najlepiej mi wszystko tłumaczył. Nie było tak, że przez całe życie szukałam jakiegoś "izmu": obstukiwałam, zastanawiałam się - marksizm? Nie! To trochę tak, jakbyś znalazła okulary, przez które widzisz najwyraźniej.
Iza Kowalczyk: Ja jestem z domu feministką. Pochodzę z poznańskiej rodziny silnych kobiet, które zaszczepiły we mnie poczucie wartości, otwartość negocjowania swojej pozycji, swego miejsca. Zderzenie tego z naszą rzeczywistością - gdzie kobiety są takie wiecznie
i ja miałam to szczęście, że nie. Pojechałam na studia do Niemiec i tam poznałam dziewczyny: Niemki, Amerykanki, Angielki, które były feministkami. Zaczęłam z nimi rozmawiać, czytać książki, które miały na półce. Feminizm, gdy miałam dwadzieścia lat, najlepiej mi wszystko tłumaczył. Nie było tak, że przez całe życie szukałam jakiegoś "izmu": obstukiwałam, zastanawiałam się - marksizm? Nie! To trochę tak, jakbyś znalazła okulary, przez które widzisz najwyraźniej.<br>Iza Kowalczyk: Ja jestem z domu feministką. Pochodzę z poznańskiej rodziny silnych kobiet, które zaszczepiły we mnie poczucie wartości, otwartość negocjowania swojej pozycji, swego miejsca. Zderzenie tego z naszą rzeczywistością - gdzie kobiety są takie wiecznie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego