tropu, spojrzał w krąg, podrapał się w głowę, odzyskawszy koncept zagadnął z ulgą:<br>- A ile masz żon?<br>- Jeszcze się nie ożeniłem. A wy, <orig>aksakał</>, ile ich macie?<br>- Trzy - odparł z dumą. - Za każdą dałem po dwieście baranów i po tuzinie kobył. Ale to było dawno - uśmiechnął się. - Bardzo dawno... "<foreign>Kak ja był Kirgiz... Jeł machan i pił kumys... Kak ja stał Kazach... Ujbajaj, prapał kursak!</>..."<br>- Co to takiego <foreign>kursak</>?<br>- Brzuch po naszemu. Do grzbietu nam przyrasta.<br>- Nie narzekajcie, <orig>aksakał</> - powiedział Ałdar. - Nie narzekajcie. <br>- Co ty tam wiesz, Ałdar. Drzewiej była orda i był chan. Wszyscy bogaci. Byli sułtani, bijowie, tarchani, batyrzy, bajowie