suchego grzbietu, który uwiera mnie w ramię, i znużonej, trzęsącej się głowy?<br>I będziemy tak siedzieć w milczeniu, patrząc na kraty, wspominając kajdaniarskiego mazura, a może odezwy w "Robotniku"?<br>Siedzieć - ile lat?, gdyż nie wiem, jaki on ma wyrok, a ja swego wyroku jeszcze nie otrzymałem.<br>I tęsknić - wpatrzeni w jabłko w żylastych rękach, bo za jabłkiem sad, za sadem pole, za polem łąka, za łąką brzozowy las.<br>I śnić prześnione, przepadłe, minione, przeróżne glorie victis.<br>Tam do diaska!<br>Nic nie przepadło.<br>Nic nie umarło.<br>I oto wiem, jaką mu przynieść pociechę.<br>Bez pochlebstwa i kłamstwa.<br>Godną mężczyzny, którym był, tak