jak lody popłyną?<br>I nagle na wargi spękane żywą wodą upadła miłość<br>i rozwiązała mi język, jak wino.<br><br>Słuchaj, Saskia, cokolwiek się stanie,<br>srebrną chmurą zostaniesz w legendzie<br>i nikt cię tak jak ja kochać nie będzie.<br><br>Sięgnij po nieśmiertelność, Saskia, tak jak się sięga po szmaragd,<br>gitarę, wstążkę lub jabłko wysokie, rumiane ogromnie.<br>Gitara, jabłko przeminą. Jak komar brzęczy gitara.<br>Lecz ja to w księgę zamykam. Saskia, uśmiechnij się do mnie.<br>1945</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>GWIAZDY</><br><br>Rozpłakały się gwiazdy Belgii<br>nad mym zbłąkaniem, nad szaleństwem wielkim,<br>pozwoływały się, rozpłakały się,<br>a jedna, ta niebieska, rzekła: mój mały.<br><br>Rozpłakały się gwiazdy Niemiec<br>też nade