Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewska Hanna
Tytuł: Tego lata, w Zawrociu
Rok: 1998
domku ślimaka, wygodniejszy od żółwiej skorupy - chodzący, latający, pajęczy - taki niby-dom na każdą chwilę, w dodatku niewiele większy od człowieka i tak skonstruowany, że w razie potrzeby mógłby rozrosnąć się w kolonię kokonów, a przynajmniej w parę kokonów.
Tak, babko, widok z dziesiątego piętra daje inną perspektywę niż spod jabłoni. Niektórych przyprawia o szaleństwo. Wieczorami zapalają się światła, jedno nad drugim, jedno obok drugiego, powtarzalne, seryjne, taśmowe. Dotykasz ręką czoła ukochanego na dziesiątym piętrze, patrzysz przypadkiem w okno i widzisz, że twój gest powtarza para na szóstym piętrze sąsiedniego bloku i na drugim w bloku po przekątnej - pieszczą się, całują
domku ślimaka, wygodniejszy od żółwiej skorupy - chodzący, latający, pajęczy - taki niby-dom na każdą chwilę, w dodatku niewiele większy od człowieka i tak skonstruowany, że w razie potrzeby mógłby rozrosnąć się w kolonię kokonów, a przynajmniej w parę kokonów.<br>Tak, babko, widok z dziesiątego piętra daje inną perspektywę niż spod jabłoni. Niektórych przyprawia o szaleństwo. Wieczorami zapalają się światła, jedno nad drugim, jedno obok drugiego, powtarzalne, seryjne, taśmowe. Dotykasz ręką czoła ukochanego na dziesiątym piętrze, patrzysz przypadkiem w okno i widzisz, że twój gest powtarza para na szóstym piętrze sąsiedniego bloku i na drugim w bloku po przekątnej - pieszczą się, całują
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego