Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 37 (2934)
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
czy półkoszki do wozu. Mieli kuśnierza, a nawet tkacza - Franka Machaja.
Sielska wieś
- Wszystko mieliśmy - zapewnia Danuta Chudy, wpierw sklepowa, dziś pracownica umarłej kopalni. - Źródlaną wodę w studniach, piękną rzekę Żupawkę, w której się kąpało, prało, poiło bydło i łowiło ryby: koszykami, sieciami, dopiero na koniec wędkami. Był las wiejski - jagody, poziomki, nawet rydze; a ludzie mówią, że rydze rosną tylko w czystym lesie.
Gromadzkie pastwisko też mieli.
- Pasało się konie, krowy, owce - wspomina sztygar w Jeziórku, Czesław Duma. - Ludzie z miasta przyjeżdżali, rozbijali nad wodą namioty. Mogli się spokojnie bawić: u nas nie było chuliganów.
Letnie festyny koło domu ludowego
czy półkoszki do wozu. Mieli kuśnierza, a nawet tkacza - Franka Machaja. <br>&lt;tit1&gt;Sielska wieś&lt;/&gt; <br>- &lt;who4&gt;Wszystko mieliśmy&lt;/&gt; - zapewnia Danuta Chudy, wpierw sklepowa, dziś pracownica umarłej kopalni. - &lt;who4&gt;Źródlaną wodę w studniach, piękną rzekę Żupawkę, w której się kąpało, prało, poiło bydło i łowiło ryby: koszykami, sieciami, dopiero na koniec wędkami. Był las wiejski - jagody, poziomki, nawet rydze; a ludzie mówią, że rydze rosną tylko w czystym lesie.&lt;/&gt;<br>Gromadzkie pastwisko też mieli.<br>- &lt;who5&gt;Pasało się konie, krowy, owce&lt;/&gt; - wspomina sztygar w Jeziórku, Czesław Duma. - &lt;who5&gt;Ludzie z miasta przyjeżdżali, rozbijali nad wodą namioty. Mogli się spokojnie bawić: u nas nie było chuliganów.&lt;/&gt;<br>Letnie festyny koło domu ludowego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego