Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
Ludzie zdążali do pracy. Gospodynie z koszykami
spieszyły do sklepów po nędzne kartkowe przydziały bądź
po inne, mniej legalne zakupy.
Janek doszedł pieszo do Marszałkowskiej, potem pojechał
tramwajem na Puławską. Bez trudu odszukał szyld z napisem
"Restauracja" i nazwiskiem właściciela.
Zdecydowanym korkiem wszedł do środka, zajął miejsce
przy stoliku, zamówił jajecznicę na wędzonce, setkę czystej
wódki i herbatę. Potem rozejrzał się po sali. Oprócz kelnerki,
która przyjęła zamówienie, z obsługi była jeszcze tylko kobieta
w średnim wieku. Co robić?
Wypił spory haust wódki, zakąsił jajecznicą. Taką jajecznicę
na boczku przyrządzała zawsze matka, kiedy mu chciała
dogodzić.
Opróżnił do dna kieliszek, zagryzł
Ludzie zdążali do pracy. Gospodynie z koszykami<br>spieszyły do sklepów po nędzne kartkowe przydziały bądź<br>po inne, mniej legalne zakupy.<br> Janek doszedł pieszo do Marszałkowskiej, potem pojechał<br>tramwajem na Puławską. Bez trudu odszukał szyld z napisem<br>"Restauracja" i nazwiskiem właściciela.<br> Zdecydowanym korkiem wszedł do środka, zajął miejsce<br>przy stoliku, zamówił jajecznicę na wędzonce, setkę czystej<br>wódki i herbatę. Potem rozejrzał się po sali. Oprócz kelnerki,<br>która przyjęła zamówienie, z obsługi była jeszcze tylko kobieta<br>w średnim wieku. Co robić?<br> Wypił spory haust wódki, zakąsił jajecznicą. Taką jajecznicę<br>na boczku przyrządzała zawsze matka, kiedy mu chciała<br>dogodzić.<br> Opróżnił do dna kieliszek, zagryzł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego