Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
dobrzy Amerykanie po śmierci idą do Paryża. - Czyżby? A kiedy umierają źli Amerykanie, to dokąd idą? - Och, ci to do Ameryki. Europa i USA nie od dziś chadzają różnymi drogami.

MAREK OSTROWSKI

Błędnie sądzimy, że Europejczycy zawsze podziwiali Amerykę, która w opozycji do starej Europy budowała Nowy Świat. Owszem, wśród jajogłowych Europejczyków, jeśli rozprawiają o Ameryce, najczęściej cytowanym autorytetem był i zawsze będzie Alexis de Tocqueville, który swój słynny XIX-wieczny traktat socjologiczny, a zarazem reportaż "O demokracji w Ameryce" rozpoczyna tak: "Spośród wszystkich nowych zjawisk (w USA) najbardziej uderzyła mnie panująca tam równość możliwości". Rzeczywiście Europejczycy złożyli Ameryce niemało hołdów
dobrzy Amerykanie po śmierci idą do Paryża. - Czyżby? A kiedy umierają źli Amerykanie, to dokąd idą? - Och, ci to do Ameryki. Europa i USA nie od dziś chadzają różnymi drogami.&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;MAREK OSTROWSKI&lt;/&gt;<br><br>Błędnie sądzimy, że Europejczycy zawsze podziwiali Amerykę, która w opozycji do starej Europy budowała Nowy Świat. Owszem, wśród jajogłowych Europejczyków, jeśli rozprawiają o Ameryce, najczęściej cytowanym autorytetem był i zawsze będzie Alexis de Tocqueville, który swój słynny XIX-wieczny traktat socjologiczny, a zarazem reportaż "O demokracji w Ameryce" rozpoczyna tak: "Spośród wszystkich nowych zjawisk (w USA) najbardziej uderzyła mnie panująca tam równość możliwości". Rzeczywiście Europejczycy złożyli Ameryce niemało hołdów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego