Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 33
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
w lesie. Około godziny 1 w nocy ratownicy odnaleźli grupę. Schodzili w ciemnościach przez las, trzymając się za ręce. Pierwszy szedł mężczyzna, świecąc latarką. Dzieci były bardzo zmęczone. Ratownicy sprowadzili je bezpiecznie do Starego Smokowca i odwieźli na kwaterę.
- Przewodnik górski, prowadzący tę grupę, powinien był zawrócić z trasy widząc, jak wolno idą dzieci. Dobrze, że warunki pogodowe w tym dniu nie były złe i że nie doszło do poważniejszego wypadku - powiedzieli ratownicy HS.
(ar)



Kronika TOPR

Tatry przeżywają prawdziwy najazd turystów. Codziennie - mimo nie zawsze dobrej pogody - na wszystkich szlakach, w tym tych najtrudniejszych, można napotkać sporo turystów.
Mimo wielu
w lesie. Około godziny 1 w nocy ratownicy odnaleźli grupę. Schodzili w ciemnościach przez las, trzymając się za ręce. Pierwszy szedł mężczyzna, świecąc latarką. Dzieci były bardzo zmęczone. Ratownicy sprowadzili je bezpiecznie do Starego Smokowca i odwieźli na kwaterę.<br>- Przewodnik górski, prowadzący tę grupę, powinien był zawrócić z trasy widząc, jak wolno idą dzieci. Dobrze, że warunki pogodowe w tym dniu nie były złe i że nie doszło do poważniejszego wypadku - powiedzieli ratownicy HS.<br>&lt;au&gt;(ar)&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Kronika TOPR&lt;/tit&gt;<br><br>Tatry przeżywają prawdziwy najazd turystów. Codziennie - mimo nie zawsze dobrej pogody - na wszystkich szlakach, w tym tych najtrudniejszych, można napotkać sporo turystów.<br>Mimo wielu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego