Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
gzymsy przyprószone śniegiem i ołowiany skrawek nieba, zabudowany kominami przyległych kamienic i zasiekami anten radiowych, sterczących wichrowato jak drewniane krzyże na starym cmentarzu .
Wesołowski stał obok Miecia w wejściu do bufetu. Obaj w milczeniu przyglądali się gościom wychodzącym z garderoby. Śledzili ich uważnie starając się przewidzieć, gdzie który usiądzie i jak długo będą tak niezdecydowanie błądzić między stołami. W pewnej chwili Miecio powiedział wolno i z naciskiem: - Jak wszy...
Wesołowski z zaciekawieniem spojrzał na twarz kolegi twarz ta była wykrzywiona nienawistnym grymasem.
- Jak wszy - powtórzył Miecio jakby sam do siebie i odszedł na "Sybir".
Robak, Kantara i Jawora błądzili po garderobie i
gzymsy przyprószone śniegiem i ołowiany skrawek nieba, zabudowany kominami przyległych kamienic i zasiekami anten radiowych, sterczących wichrowato jak drewniane krzyże na starym cmentarzu &lt;page nr=248&gt;.<br>Wesołowski stał obok Miecia w wejściu do bufetu. Obaj w milczeniu przyglądali się gościom wychodzącym z garderoby. Śledzili ich uważnie starając się przewidzieć, gdzie który usiądzie i jak długo będą tak niezdecydowanie błądzić między stołami. W pewnej chwili Miecio powiedział wolno i z naciskiem: - Jak wszy...<br>Wesołowski z zaciekawieniem spojrzał na twarz kolegi twarz ta była wykrzywiona nienawistnym grymasem.<br>- Jak wszy - powtórzył Miecio jakby sam do siebie i odszedł na "Sybir".<br>Robak, Kantara i Jawora błądzili po garderobie i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego