Typ tekstu: Książka
Autor: Kuriata Czesław
Tytuł: Spowiedź pamięci, próba światła
Rok: 1985
nigdy.
Wszystko albo nic.
Upokorzenie sięga ziemi.
Adam automatycznie przechadza się chodnikiem tam i z powrotem, ba ten automatyzm kroków uspokaja.
Jest jak we śnie, kiedy wie, że bez przerwy pije, a wódka nie robi żadnego wrażenia.
Przez zamkową restaurację przechodzi najspokojniej w świecie, i, jak się to mówi, siada jak gdyby nigdy nic.
- No, jak ci poszło? - pyta Ryszard i nagle boi się, że Adam może posądzić go o ironię.
- Byłeś, widziałeś... kończy miękko.
- Veni, vidi, vici... - Tak, zwyciężyłem...
Rzecz w tym, że jeszcze nie wiem kogo.
Zdaje się, że przypadek kopnął mnie porządnie w tyłek lub zakpił ze mnie na
nigdy.<br> Wszystko albo nic.<br> Upokorzenie sięga ziemi.<br> Adam automatycznie przechadza się chodnikiem tam i z powrotem, ba ten automatyzm kroków uspokaja.<br> Jest jak we śnie, kiedy wie, że bez przerwy pije, a wódka nie robi żadnego wrażenia.<br> Przez zamkową restaurację przechodzi najspokojniej w świecie, i, jak się to mówi, siada jak gdyby nigdy nic.<br> - No, jak ci poszło? - pyta Ryszard i nagle boi się, że Adam może posądzić go o ironię.<br> - Byłeś, widziałeś... kończy miękko.<br> - Veni, vidi, vici... - Tak, zwyciężyłem...<br> Rzecz w tym, że jeszcze nie wiem kogo.<br> Zdaje się, że przypadek kopnął mnie porządnie w tyłek lub zakpił ze mnie na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego