Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
przekaz morsem.

- Kurwa, nie umiesz robić sztucznego oddychania?! - przerwał fachowiec.
- Nie umiem... Tylko te ręce... Że trzeba podnosić, choć to nic nie pomagało.
Usta siniały coraz bardziej, sygnał z płuc coraz krótszy; rzucała na boki głową, jakby w geście gwałtownego przeczenia i miała w oczach wstręt - nie lęk, ale wstręt - jak gdyby to, co brało ją we władanie, było starym, odrażającym mężczyzną.
A potem na samej krawędzi zatrzymała się i pomału, coraz większym i równiejszym oddechem popłynęła w górę i, opierając się o moje ramię, wstała. Zaprowadziłem do łóżka, ale tam odepchnęła już pomoc, zza głośnika wyciągnęła piersiówkę żytniej; niewiele na dnie
przekaz morsem.<br><br> - Kurwa, nie umiesz robić sztucznego oddychania?! - przerwał fachowiec.<br>- Nie umiem... Tylko te ręce... Że trzeba podnosić, choć to nic nie pomagało. <br>Usta siniały coraz bardziej, sygnał z płuc coraz krótszy; rzucała na boki głową, jakby w geście gwałtownego przeczenia i miała w oczach wstręt - nie lęk, ale wstręt - jak gdyby to, co brało ją we władanie, było starym, odrażającym mężczyzną.<br>A potem na samej krawędzi zatrzymała się i pomału, coraz większym i równiejszym oddechem popłynęła w górę i, opierając się o moje ramię, wstała. Zaprowadziłem do łóżka, ale tam odepchnęła już pomoc, zza głośnika wyciągnęła piersiówkę żytniej; niewiele na dnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego