Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
tak być, ale kto by tam pamiętał, to wszystko zlało się w jeden długi, koszmarny dzień, nawet nie wiem, którego roku co się zdarzyło, a co dopiero mówić o dniach.
Nigdy nie wiemy, co nam się jeszcze w życiu przydarzy. Zawsze trzeba mieć nadzieję, ale też trzeba się bać. Pamiętam, jak leciałam ostatni raz z Henrykiem, już przyzwyczaiłam się do latania takim małym samolotem, bo nim się zupełnie inaczej lata, bardzo powoli, czasem wydaje się, że ziemia pod spodem zatrzymała się na chwilę, i bywa, że nieźle pobuja, i można latać nisko, prawie tak nisko, że można zobaczyć, czy jabłka na drzewach
tak być, ale kto by tam pamiętał, to wszystko zlało się w jeden długi, koszmarny dzień, nawet nie wiem, którego roku co się zdarzyło, a co dopiero mówić o dniach. <br>&lt;page nr=61&gt; Nigdy nie wiemy, co nam się jeszcze w życiu przydarzy. Zawsze trzeba mieć nadzieję, ale też trzeba się bać. Pamiętam, jak leciałam ostatni raz z Henrykiem, już przyzwyczaiłam się do latania takim małym samolotem, bo nim się zupełnie inaczej lata, bardzo powoli, czasem wydaje się, że ziemia pod spodem zatrzymała się na chwilę, i bywa, że nieźle pobuja, i można latać nisko, prawie tak nisko, że można zobaczyć, czy jabłka na drzewach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego