tego śmiesznego w skórzanych spodniach, muszę przecież, no, wiedzieć, o co jej chodzi, to nic, że zapomniała i nazwy tego Gdzieś, i nazwiska człowieka.<br>Wiedziałem, naturalnie, o co jej chodzi.<br>Zawsze musiałem zbierać taką wiedzę, i drobną, i ważniejszą, po śladach jej zapomnień.<br>Tyle że nigdy nie nauczyłem się zapamiętać, jak mało to dla niej potem znaczy.<br>Więc przygotowałem wyprawę w zakątek w zacisze, w to Gdzieś.<br>Wprawdzie nie sam na sam we dwoje, podług jej pocztowej receptury.<br>Już ja wiem, jak długo Nel potrafi wytrzymać tylko ze mną, bez towarzystwa.<br>(Wycofuję tę myśl ostatnią - nie myślałem wtedy o Smoku i Dziadziu