jak Horsztyński, Fantazy), a jednak ich autorzy wiedzieli, że żaden teatr ich (wtedy) nie wystawi, toteż nie przykrawano dzieł z myślą o ewentualnej inscenizacji. Rozróżnienie takie wydaje się ważne, ponieważ pomaga wyjaśnić fenomen niebywałej żywotności polskiego dramatu romantycznego. A może i zjawisko ogólniejsze: dzieła naprawdę wielkie, ponadczasowe, "niezależne od epoki", jak mówił Słowacki, powstają tylko wtedy, gdy twórca zupełnie nie zaprząta sobie głowy żadnymi uzależnieniami.<br>Romantycy uznawali dramat za gatunek poezji najpełniej ich epoce odpowiadający. Póki nie przeżyli wielkich na tym polu rozczarowań, jako naturalną formę kontaktu między dramaturgiem a publicznością wskazywali teatr; z wizją teatru przed oczyma pisali swe dzieła. Czy