ogóle Kasi nie widziałam, ale może była wcześniej. <event desc="ring"><br>Chyba do mnie. Zaraz, wyłączę na chwilę ten<br>No i o siódmej Maryna dzwoni i się pyta, czy Kasia była. Ja mówię, że ja nie widziałam. A okazało się, że w ogóle jej nie było. No i <gap> babcia, i Maryna się zdenerwowały jak nie wiem co, gdzie ona się podziała. </><br><who2>No tak.</><br><who1>No bo w Grodzisku na mieście ją wysadziła, a jej nie ma po trzech godzinach, nie? Dzwoniłam do babci Lili, do Ludmiły, bo może się z nią spotkała albo co, nie, na mieście, poszły do babci. Już miałam, kurczę, na pogotowie dzwonić, się zapytać