Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
Pawle. Zatrzymała się i obejrzała łokieć.
- Nie jest tak źle, zdarłam sobie trochę skórę, nic takiego...
- No i widzisz, zachciało ci się napadu - powiedziałam nerwowo. - Masz napad...
- Jechał ostro, tam się skądś pokazał i skręcił zaraz za nią! Specjalnie! - upierał się Paweł. - Potem odbił z powrotem na prawo i prysnął jak świnia! Myślałem, że to Alicja...
- Czym cię uderzył? - spytała gwałtownie Zosia. - Pokaż tę nogę... Pokaż ten łokieć! Możesz iść? To trzeba natychmiast opatrzyć! To cud, że trafiłaś w te miękkie krzaki!
- Średnio miękkie - poprawiła Elżbieta z lekkim niesmakiem. - Usłyszałam go i obejrzałam się, możliwe, że się trochę cofnęłam i dlatego pchnął
Pawle. Zatrzymała się i obejrzała łokieć.<br>- Nie jest tak źle, zdarłam sobie trochę skórę, nic takiego...<br>- No i widzisz, zachciało ci się napadu - powiedziałam nerwowo. - Masz napad...<br>- Jechał ostro, tam się skądś pokazał i skręcił zaraz za nią! Specjalnie! - upierał się Paweł. - Potem odbił z powrotem na prawo i prysnął jak świnia! Myślałem, że to Alicja...<br>- Czym cię uderzył? - spytała gwałtownie Zosia. - Pokaż tę nogę... Pokaż ten łokieć! Możesz iść? To trzeba natychmiast opatrzyć! To cud, że trafiłaś w te miękkie krzaki!<br>- Średnio miękkie - poprawiła Elżbieta z lekkim niesmakiem. - Usłyszałam go i obejrzałam się, możliwe, że się trochę cofnęłam i dlatego pchnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego