są z Marsa, a kobiety z Wenus, to ja na pewno jestem z jakiejś innej galaktyki. To znaczy tylko jedno - jestem napiętnowany i na pewno marnie skończę. Jeżeli nie teraz, pewnie za chwilę. Kumple, jak to kumple - pocieszają: "Spokojnie, stary, spokojnie. Oddychaj głęboko. Sprawy nie mają się aż tak beznadziejnie, jak ci się wydaje". Guzik prawda - jest gorzej niż można było kiedykolwiek przypuszczać. Sprawy stoją kiepsko, więc zamiast przyuczać niedojdę Ricka do życia w nowoczesnym społeczeństwie, lepiej dajcie sobie siana. Jeśli chodzi o kobiety, niedojda Rick jest jak farfocel. Słowo honoru. Moje podejrzenia, że jestem niedojdą, potwierdziły się, kiedy przeczytałem pewien