Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
za nim sześciu robotników czarno ubranych. Rura zjeżdża wprost na zapadnię i z niej to wyłażą tamci
CIELĘCIEWICZ
Dobry wieczór państwu.
ALBERT
Nareszcie mamy komunikację ze światem. Skądeście się tu wzięli, panowie? Jest jakie wyjście?
CIELĘCIEWICZ
Ale skąd? My w tej rurze też siedzimy od początku i też nie wiemy, jakeśmy się w nią wpakowali. Jestem dyrektor Cielęciewicz. Tam u góry są aparaty. Bardzo zawiła maszyna, ale cacko, mówię państwu - maszyna do wysysania do reszty trupów nie dossanych przez jedynaków matek. Zaraz bierzemy nieboszczkę panią Węgorzewską starszą na aparat. Tam jeszcze siedzi na górze inżynier i dwudziestu ludzi i też podobno
za nim sześciu robotników czarno ubranych. Rura zjeżdża wprost na zapadnię i z niej to wyłażą tamci<br> CIELĘCIEWICZ<br>Dobry wieczór państwu.<br> ALBERT<br>Nareszcie mamy komunikację ze światem. Skądeście się tu wzięli, panowie? Jest jakie wyjście?<br> CIELĘCIEWICZ<br>Ale skąd? My w tej rurze też siedzimy od początku i też nie wiemy, jakeśmy się w nią wpakowali. Jestem dyrektor Cielęciewicz. Tam u góry są aparaty. Bardzo zawiła maszyna, ale cacko, mówię państwu - maszyna do wysysania do reszty trupów nie dossanych przez jedynaków matek. Zaraz bierzemy nieboszczkę panią Węgorzewską starszą na aparat. Tam jeszcze siedzi na górze inżynier i dwudziestu ludzi i też podobno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego