Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
furę, panienki lecą na niego, że ledwo może się odpędzić. Wystarczy tylko, że na dyskotekę podjedzie i już takie laski wyrywa, że oczu nie można oderwać.
- Takiemu to dobrze - pomyślałem sobie, że gdybym miał jakieś sportowe Ferrari to pewnie też nie musiałbym się specjalnie wysilać aby poderwać parę dziewczyn. Ale jakich, takich co lecą na kase. Chociaż podobno wszystkie lecą, tylko jedne mówią o tym otwarcie, a drugie nie.
- No tak, ale jemu rodzice pomogli. Ojciec ma duży tartak w Ustrzykach i dobrze na tym wychodzi.
- A ty co zamierzasz robić po wojsku?
- Chyba pójdę pracować do tego tartaku. Rozmawiałem wcześniej o
furę, panienki lecą na niego, że ledwo może się odpędzić. Wystarczy tylko, że na dyskotekę podjedzie i już takie laski wyrywa, że oczu nie można oderwać.<br>- Takiemu to dobrze - pomyślałem sobie, że gdybym miał jakieś sportowe Ferrari to pewnie też nie musiałbym się specjalnie wysilać aby poderwać parę dziewczyn. Ale jakich, takich co lecą na kase. Chociaż podobno wszystkie lecą, tylko jedne mówią o tym otwarcie, a drugie nie. <br>- No tak, ale jemu rodzice pomogli. Ojciec ma duży tartak w Ustrzykach i dobrze na tym wychodzi.<br>- A ty co zamierzasz robić po wojsku?<br>- Chyba pójdę pracować do tego tartaku. Rozmawiałem wcześniej o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego