Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
nieprzezwyciężona senność. Zasnął wkrótce, niemal w pół słowa.
Siedział teraz naprzeciw Tomka i mimo niewygodnej pozycji spał już co
najmniej od godziny. Początkowo Tomek spoglądał na niego ze
zgorszeniem. Wprost nie rozumiał, w jaki sposób można nieoczekiwanie
zasnąć podczas tak zajmującej rozmowy. Później zaczął bawić się
doskonale, obserwując śmieszne ruchy, jakie wykonywała głowa i część
tułowia śpiącego.
"Jeśli ojciec śpi tak samo twardo jak pan Smuga, to niedługo pożyjemy
w Australii - osądził w końcu Tomek - bo na przykład zaśniemy gdzieś w
stepie, a zbudzimy się w żołądkach dzikich dingo. Będę musiał czuwać
nad nimi".
Tomek urozmaicał sobie czas podobnymi rozmyślaniami, nie
nieprzezwyciężona senność. Zasnął wkrótce, niemal w pół słowa.<br>Siedział teraz naprzeciw Tomka i mimo niewygodnej pozycji spał już co<br>najmniej od godziny. Początkowo Tomek spoglądał na niego ze<br>zgorszeniem. Wprost nie rozumiał, w jaki sposób można nieoczekiwanie<br>zasnąć podczas tak zajmującej rozmowy. Później zaczął bawić się<br>doskonale, obserwując śmieszne ruchy, jakie wykonywała głowa i część<br>tułowia śpiącego.<br> "Jeśli ojciec śpi tak samo twardo jak pan Smuga, to niedługo pożyjemy<br>w Australii - osądził w końcu Tomek - bo na przykład zaśniemy gdzieś w<br>stepie, a zbudzimy się w żołądkach dzikich dingo. Będę musiał czuwać<br>nad nimi".<br> Tomek urozmaicał sobie czas podobnymi rozmyślaniami, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego