Typ tekstu: Tekst pisany
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: W małym dworku
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1921
zaczynam się bać.
NIBEK
Wiecie, że i mnie jakiś straszek obleciał. Co, u diabła! Przecież jest biały dzień.
KUZYN
Panowie, ja się niczego nie boję, ale z sercem jest mi jakoś niewyraźnie.
Widmo patrzy na nich z drwiącym uśmiechem
WIDMO
A więc - słuchajcie: byłam chora na raka i cierpiałam straszliwie, jakkolwiek nikt z was nic o tym nie wiedział. Piłam opium szklankami i chwilami nic nie wiedziałam, co się ze mną działo. Czy czasem w jakimś takim stanie nie było czegoś między nami, kuzynie?
Spogląda na Pasiukowskiego
KUZYN
Ależ tak - na pewno. Teraz widzę to jasno. Nigdy nie mogłem tego pojąć
zaczynam się bać.<br>NIBEK<br>Wiecie, że i mnie jakiś straszek obleciał. Co, u diabła! Przecież jest biały dzień.<br>KUZYN<br>Panowie, ja się niczego nie boję, ale z sercem jest mi jakoś niewyraźnie.<br>&lt;hi rend="italic"&gt;Widmo patrzy na nich z drwiącym uśmiechem&lt;/&gt;<br>WIDMO<br>A więc - słuchajcie: byłam chora na raka i cierpiałam straszliwie, jakkolwiek nikt z was nic o tym nie wiedział. Piłam opium szklankami i chwilami nic nie wiedziałam, co się ze mną działo. Czy czasem w jakimś takim stanie nie było czegoś między nami, kuzynie?<br>&lt;hi rend="italic"&gt;Spogląda na Pasiukowskiego&lt;/&gt;<br>&lt;page nr=139&gt; KUZYN<br>Ależ tak - na pewno. Teraz widzę to jasno. Nigdy nie mogłem tego pojąć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego