Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
drzwi, a potem oddalające się kroki.
Szybko. Teraz szybko. Na tapczan, do okna, na parapet i... niechcący strącam ten nieszczęsny alpejski fiołek. Huk rozbitej doniczki niesie się po podwórku, narasta echem... i nie wiem, skąd on już jest przy mnie, ściąga mnie z parapetu, zamyka okno, rzuca na tapczan, wisi jakoś dziwnie nade mną z rękami rozpostartymi nad moją głową, dygocze cały:
- Jak mogłaś? Ewa!... Jak mogłaś?...
- Dlaczego wróciłeś?... Dlaczego?
- Ewa... jak mogłaś?
- Komu potrzebne jest moje życie?
- Mnie!
- Tobie?!
- Ewa... Uwierz... będziesz zdrowa!...
I wtedy wyrwał się ze mnie krzyk tłumiony przez nie kończące się dni i noce:
- Nie mów
drzwi, a potem oddalające się kroki. <br>Szybko. Teraz szybko. Na tapczan, do okna, na parapet i... niechcący strącam ten nieszczęsny alpejski fiołek. Huk rozbitej doniczki niesie się po podwórku, narasta echem... i nie wiem, skąd on już jest przy mnie, ściąga mnie z parapetu, zamyka okno, rzuca na tapczan, wisi jakoś dziwnie nade mną z rękami rozpostartymi nad moją głową, dygocze cały: <br>- Jak mogłaś? Ewa!... Jak mogłaś?... <br>- Dlaczego wróciłeś?... Dlaczego? <br>- Ewa... jak mogłaś? <br>- Komu potrzebne jest moje życie? <br>- Mnie! <br>- Tobie?! <br>- Ewa... Uwierz... będziesz zdrowa!...<br>I wtedy wyrwał się ze mnie krzyk tłumiony przez nie kończące się dni i noce:<br>- Nie mów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego