Chwilowa niezdolność uczuć, lekkie podłamanie i tyle. Czas najlepiej goi rany. A po tych chwilowych (no w mim przypadku dość długich) rozterkach, wszystko wróciło do normy, a na domiar dobrego wszystko co pozytywne ogarnia mnie ze zdwojoną siłą! Muszę jakoś wykorzystać tą energię. Siłownia? Eeee... Basen? - brzmi lepiej. Muszę to jakoś spożytkować, bo rozsadza mnie nieopisany potencjał - sił, uczuć, energii, werwy, chęci, wszystkiego!...<br>Będzie dobrze! Tak sądzę, i mam za to ogromne poczucie winy, bo nie może obyć się bez ofiar, niewinnie i bestialsko zamordowanych ludzi, którzy tak jak i my wszyscy są tylko pionkami w nieodpowiedzialnej i głupiej grze, w