źródła twórcze jego duszy nie drzemały, przeciwnie, jak się zdaje, pracowały z wulkaniczną wprost siłą, ale bez współudziału pani Konstancji ani uczuciami do niej nie zasilane. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, że już wtedy rysował się w duszy poety poemat, który zwykliśmy nazywać <name type="tit">Dziadami drezdeńskimi</>, a Bohdan Zaleski, przyjaciel jakżeż bliski, pisze w jednym ze swych listów, że Adam "w Poznańskiem <name type="tit">Pana Tadeusza</> wydumał". <br> Zresztą za tym poznańskim źródłem litewskiego poematu przemawia wiele przesłanek rzeczowych, wynikających z analiz dzieła. Nie ma w tym nic dziwnego. Mickiewicz, który od dość dawna żył już na obczyźnie, tu nagle zanurzył się w języku