Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
jak kobza, do słońca.

Niech się dłuży cień ławy,
Niech wypoczną w nim trawy!
Z łbem na łapie chudy pies
Śpi po łapy owej kres,
Jakby na niej się świata kończyło bezdroże.
Ziele w jarze, ziele!
Skąd twoje wesele?
Niech się wzmaga wiew i żar,
Niech się wzmaga bór i jar,
I to wszystko, co jeszcze, prócz nich, stać się może!

FALA

Niepostrzeżenie w morza urasta głębinie
Fala, która w niebiosach szuka dla się tronu.
Niepochwytna dla oka w narodzin godzinie,
Olbrzymieje tym śpieszniej, im bliższa jest zgonu.

Cicha bywa, gdy wzbiera nad sióstr zmarłych tłumem,
Aż załamie się w miejscu
jak kobza, do słońca.<br><br> Niech się dłuży cień ławy,<br> Niech wypoczną w nim trawy!<br> Z łbem na łapie chudy pies<br> Śpi po łapy owej kres,<br>Jakby na niej się świata kończyło bezdroże.<br> Ziele w jarze, ziele!<br> Skąd twoje wesele?<br> Niech się wzmaga wiew i żar,<br> Niech się wzmaga bór i jar,<br>I to wszystko, co jeszcze, prócz nich, stać się może!&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;FALA&lt;/&gt;<br><br>Niepostrzeżenie w morza urasta głębinie<br>Fala, która w niebiosach szuka dla się tronu.<br>Niepochwytna dla oka w narodzin godzinie,<br>Olbrzymieje tym śpieszniej, im bliższa jest zgonu.<br><br>Cicha bywa, gdy wzbiera nad sióstr zmarłych tłumem,<br>Aż załamie się w miejscu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego