Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
za okno, schował gitany do skrytki. Zadowolony z pomysłu, zerwał się, wyjął z szuflady paczkę modeliny i usiadł przy swoim stole, pozastawianym miseczkami, słoikami z farbą i klejem. Postawił bryłkę tworzywa na specjalnym klocku i zaczął rzeźbić główkę. Najpierw - szerokie czoło, nieco wklęsłe skronie, następnie wydobył z bryły zarys kości jarzmowych i zdecydowanie przeszedł do rzeźbienia policzków - i nagle znieruchomiał, gładząc końcami palców dwie jednakowe płaszczyzny pomiędzy szczytami policzków a ustami.
Zasadniczo uważał się za człowieka oschłego i niezbyt skłonnego do gwałtownych uczuć. Lubił o sobie myśleć per "my, intelektualiści i twórcy Piękna" - resztę świata traktując z pobłażliwą wyższością i dawno
za okno, schował gitany do skrytki. Zadowolony z pomysłu, zerwał się, wyjął z szuflady paczkę modeliny i usiadł przy swoim stole, pozastawianym miseczkami, słoikami z farbą i klejem. Postawił bryłkę tworzywa na specjalnym klocku i zaczął rzeźbić główkę. Najpierw - szerokie czoło, nieco wklęsłe skronie, następnie wydobył z bryły zarys kości jarzmowych i zdecydowanie przeszedł do rzeźbienia policzków - i nagle znieruchomiał, gładząc końcami palców dwie jednakowe płaszczyzny pomiędzy szczytami policzków a ustami.<br>Zasadniczo uważał się za człowieka oschłego i niezbyt skłonnego do gwałtownych uczuć. Lubił o sobie myśleć per "my, intelektualiści i twórcy Piękna" - resztę świata traktując z pobłażliwą wyższością i dawno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego