wytworzyły wśród społeczeństwa przekonanie, że nie ma takich sytuacji, z którymi ratownicy nie potrafiliby się uporać. Nic błędniejszego. Taka sytuacja zawsze może się zdarzyć. Noc, mgła, deszcz, zawierucha, niebezpieczeństwo lawin, ranny znajdujący się pod okapem skalnym i nie będący w stanie współdziałać z ratownikiem, zwykłe złamanie nogi w ciasnych korytarzach jaskini, nurek odcięty syfonem - oto niepełny rejestr sytuacji krańcowych. Ratownik ma przywilej narażania się w znacznie większym stopniu niż na przykład turysta, ale jest tylko człowiekiem. Są takie dramatyczne momenty - na szczęście należą one do rzadkości - kiedy kierownik akcji musi podjąć decyzję, czy stwierdzać zgon wspinacza, ryzykując życie ratownika, czy też