Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
zapowiadają.
- Kto taki? - spytał burmistrz - jaka ona? Mówże, panie bracie, zrozumiale.
- Pokornie dziękuję Jego Wysokości. Lat temu już dwadzieścia przeszło, kiedym tu prowadził poprzednika Jego Wysokości i Przewielebnego Pasterza naszego, co to był na stolcu biskupim przed Wami. Prowadziła nas sławna ona Wiktoria, którą głosy z niebios poprowadziły do owej jaskini. Teraz, jak mniemam, wynijść pragnie i pomóc jej możemy modłami naszymi jako też liną konopną, bowiem u progu jaskini stromo jest niezmiernie, a Wiktoria już niemłoda była, gdyśmy tu byli pierwszy raz.
Doszliśmy do jaskini, która okazała się niewielką, uczciwszy uszy, dziurą w kamienistej ścianie i już obozem chcieliśmy stanąć
zapowiadają.<br>- Kto taki? - spytał burmistrz - jaka ona? Mówże, panie bracie, zrozumiale.<br>- Pokornie dziękuję Jego Wysokości. Lat temu już dwadzieścia przeszło, kiedym tu prowadził poprzednika Jego Wysokości i Przewielebnego Pasterza naszego, co to był na stolcu biskupim przed Wami. Prowadziła nas sławna ona Wiktoria, którą głosy z niebios poprowadziły do owej jaskini. Teraz, jak mniemam, wynijść pragnie i pomóc jej możemy modłami naszymi jako też liną konopną, bowiem u progu jaskini stromo jest niezmiernie, a Wiktoria już niemłoda była, gdyśmy tu byli pierwszy raz.<br>Doszliśmy do jaskini, która okazała się niewielką, uczciwszy uszy, dziurą w kamienistej ścianie i już obozem chcieliśmy stanąć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego