Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
niej i powiedział wprost: "Warto się w pani zakochać". Byli zmęczeni ciężką podróżą, która wlokła się dwa tygodnie, wyzuci z domów, niepewni swego losu, i raptem takie oświadczyny. Poczuła się w świecie niespodzianek, z których nie wszystkie bywają najgorsze. Spodobał się jej i powiedziała: "Niech pan spróbuje". Później wyszło na jaw, że był dość nieśmiały, wrażliwy i że wówczas na ciężarówce sam nie wiedział, w jaki sposób zdobył się na takie słowa.
Na jakiś czas zamknął się w sobie i przez pierwsze tygodnie w siole nawet jej unikał, aż podszedł któregoś dnia, gdy bosymi stopami miesiła glinę ze słomą na cegłę
niej i powiedział wprost: "Warto się w pani zakochać". Byli zmęczeni ciężką podróżą, która wlokła się dwa tygodnie, wyzuci z domów, niepewni swego losu, i raptem takie oświadczyny. Poczuła się w świecie niespodzianek, z których nie wszystkie bywają najgorsze. Spodobał się jej i powiedziała: "Niech pan spróbuje". Później wyszło na jaw, że był dość nieśmiały, wrażliwy i że wówczas na ciężarówce sam nie wiedział, w jaki sposób zdobył się na takie słowa.<br>Na jakiś czas zamknął się w sobie i przez pierwsze tygodnie w siole nawet jej unikał, aż podszedł któregoś dnia, gdy bosymi stopami miesiła glinę ze słomą na cegłę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego