Typ tekstu: Książka
Autor: Parandowski Jan
Tytuł: Niebo w płomieniach
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1947
lodem i śniegiem. Patrząc zaś na siebie
samego, widział, jak rośnie, co przypominało mu filmy przyrodnicze, gdzie pokazywano
w ciągu paru minut rozwój rośliny z małego kiełka. Oto przed chwilą układał
z krzeseł pociąg, a w połowie drugiego tomu otrzymywał zegarek za dobre świadectwo.
Parę wyrazów, skąpe zdanie - wynosiło na jaw przyćmionej pamięci rzeczy i wrażenia
i jakby je na nowo tworzyło; chwilami zdawało mu się, że słyszy własny głos
i tupot dziecinnych stóp biegnących po tych pokojach, których wszystkie zmiany
dokonywały się tak samo powoli na kartkach owych ksiąg niezawodnych.
Kiedyś było tu ludniej, ale te czasy nawet kronika odświeżała
lodem i śniegiem. Patrząc zaś na siebie <br>samego, widział, jak rośnie, co przypominało mu filmy przyrodnicze, gdzie pokazywano <br>w ciągu paru minut rozwój rośliny z małego kiełka. Oto przed chwilą układał <br>z krzeseł pociąg, a w połowie drugiego tomu otrzymywał zegarek za dobre świadectwo. <br>Parę wyrazów, skąpe zdanie - wynosiło na jaw przyćmionej pamięci rzeczy i wrażenia <br>i jakby je na nowo tworzyło; chwilami zdawało mu się, że słyszy własny głos <br>i tupot dziecinnych stóp biegnących po tych pokojach, których wszystkie zmiany <br>dokonywały się tak samo powoli na kartkach owych ksiąg niezawodnych.<br> Kiedyś było tu ludniej, ale te czasy nawet kronika odświeżała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego