Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
punkciki. Chorąży nakazał oddać kilka próbnych strzałów. Wycelowałem w morze i nacisnąłem spust. Działko zagrzmiało a z jego lufy wyleciała seria wlokących za sobą długą czarną smugę pocisków. Zatoczyły one w powietrzu długi łagodny łuk i wpadły do morza.
W międzyczasie samoloty zbliżyły się na tyle, że można było rozpoznać je jako oddzielne maszyny. Każdy z nich na długiej na pół kilometra linie wlókł za sobą dwustumetrowy czerwony " rękaw ". To właśnie owe "rękawy" stanowiły cel naszych ataków. W momencie kiedy samoloty znalazły się w najdogodniejszym względem nas położeniu na rozkaz chorążego otworzyłem ogień.
Pierwsze pociski przeszły obok rękawa ale następna seria
punkciki. Chorąży nakazał oddać kilka próbnych strzałów. Wycelowałem w morze i nacisnąłem spust. Działko zagrzmiało a z jego lufy wyleciała seria wlokących za sobą długą czarną smugę pocisków. Zatoczyły one w powietrzu długi łagodny łuk i wpadły do morza. <br>W międzyczasie samoloty zbliżyły się na tyle, że można było rozpoznać je jako oddzielne maszyny. Każdy z nich na długiej na pół kilometra linie wlókł za sobą dwustumetrowy czerwony " rękaw ". To właśnie owe "rękawy" stanowiły cel naszych ataków. W momencie kiedy samoloty znalazły się w najdogodniejszym względem nas położeniu na rozkaz chorążego otworzyłem ogień. <br>Pierwsze pociski przeszły obok rękawa ale następna seria
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego