jeść, obejrzeliśmy kolejne dwa epizody "Jackassa", a potem mieliśmy jechać po jego mamę do pracy... Wsiadamy do samochodu, a tu okazuje się, że akumulator wyładowany, bo Adam światła zostawił włączone! Ale nie tak włączone po prostu, tylko że jak zawsze Adam odruchowo wyłącza światła przed wyjściem z autka, tak teraz je odruchowo włączył (bo wcześniej ich nie włączył). Kto zrozumiał, co chciałam przekazać, temu brawa się należą! No! Więc musieliśmy wracać komunikacją miejską... Trochę humorzasto dziś było, ale i tak fajnie <emot>:)</> Po przyjściu do domu zrobiłam tacie laurkę (zdecydowanie nie mam zdolności plastycznych), potem wypiliśmy szampana (słynną podróbę słynnego ruskiego szampanika