Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy,o rodzinie
Rok powstania: 2001
dawaj psa w ten, mówię, bo jak ona to już pół bloku pewnie, wiesz, podniesione. Dawaj pojechałem o czwartej rano do zakładu. I siedziałem do siódmej rano.
I co? I wyła cały czas?
Nie. Popiskiwała i latała. Jak chodziła, to jej to przechodziło.
Tak?
No.
Trzeba było do weterynarza może jechać.
No to pojechałem do weterynarza rano. Ale co, jak jej rano przeszło.
Aha. To kolkę może jakąś miała.
Nie wiem co. W każdym razie weterynarz o tyle, że powiedziała, że w każdej porze dnia i nocy w razie wu mam dzwonić. I natychmiast z psem do .
Delikatny ten pies.
A
dawaj psa w ten, mówię, bo jak ona &lt;gap&gt; to już pół bloku pewnie, wiesz, podniesione. Dawaj pojechałem o czwartej rano do zakładu. I siedziałem do siódmej rano.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;I co? I wyła cały czas?&lt;/&gt;<br>&lt;who6&gt;Nie. Popiskiwała i latała. Jak chodziła, to jej to przechodziło.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Tak?&lt;/&gt;<br>&lt;who6&gt;No.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Trzeba było do weterynarza może jechać.&lt;/&gt;<br>&lt;who6&gt;No to pojechałem do weterynarza rano. Ale co, jak jej rano przeszło.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Aha. To kolkę może jakąś miała.&lt;/&gt;<br>&lt;who6&gt;Nie wiem co. W każdym razie weterynarz o tyle, że powiedziała, że w każdej porze dnia i nocy w razie &lt;orig&gt;wu&lt;/&gt; mam dzwonić. I natychmiast z psem do &lt;gap&gt;.&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;Delikatny ten pies.&lt;/&gt;<br>&lt;who6&gt;A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego