u ks. prof. Wacława Schenka. Krótko po powrocie do Rzymu zdarzyło się coś nieprawdopodobnego, coś, co wstrzymało oddech świata. 13 maja o godz. 17.17 na pl. św. Piotra miał miejsce zamach na życie Ojca Świętego. Byłem wtedy na placu, ale oddajmy głos samemu Księdzu Biskupowi Nominatowi, który chyba tylko jeden raz szerzej opisał to wydarzenie. "Podczas audiencji generalnej, gdy Ojciec Święty po raz drugi okrążał plac i zbliżał się do Bramy Spiżowej, Turek Mehmed Ali Agca strzelił do niego, raniąc go w jamę brzuszną, prawy łokieć i wskazujący palec prawej ręki. Moim zdaniem - twierdzi ks. Stanisław - oddano dwa strzały, chociaż zdania