nieznajomego faceta, który wywarł na mnie piorunujące wrażenie. Byłam w szoku. Pomyślałam, że trzebaby go poznać, pewnie na czymś gra, bo to, co przeszło koło nas wyglądało na zespół. Zaczął się koncert i wymiękłam absolutnie. Przekonałam się, że ten głos, w którym się tak kocham i ten zobaczony facet, to jedna i ta sama osoba. Tak wygląda przeznaczenie. Robert to jedyny prawdziwy mężczyzna, jakiego znam. Niedawno uświadomiłam sobie w pełni, jak zawsze byłam i nadal jestem o niego zazdrosna. Ale teraz potrafię już nad tą zazdrością zapanować. Jestem pewna lojalności Roberta.<br>Wierzy, że mąż nie nadużyje jej zaufania. Wystarczy spojrzeć, jakim jest ojcem dla