poczuł, że jakaś niewidoczna siła podźwignęła go nad trotuar i niesie go w Nieznane krętymi, wznoszącymi się i opadającymi korytarzami Osiedla.<br> Wszystko to stało się tak nagle i niespodziewanie, że prof. Mmaa nie miał czasu na wykrzyknięcie najzwyklejszego w takich razach: ,,Och, kto, panowie, jesteście? Czego panowie sobie życzą?" A jednak prof. Mmaa miał wrażenie, iż miał przedtem wrażenie, że coś się stanie, prof. Mmaa był prawie że pewien, iż przeczuwał tę napaść. ,,Hm... - powiedział sobie, podczas gdy unoszono go w Nieznane - być może, iż wiele razy miałem wrażenie, że coś się stanie, ale zapominałem o tym, ponieważ nic się nie